piątek, 28 grudnia 2012

Róż do policzków. Miss Sporty- Ohh! Blushed again...

Cześć ;)
Bez zbędnych wstępów i rozpisywania się, zacznę od razu od konkretów.
Dzisiaj recenzja różu z Miss Sporty- Ohh! Blushed again...


Posiadam kolor 006 Flirtatious.
Produkt dostępny jest w pięciu wariantach kolorystycznych w cenie ok. 10 zł 


Zakupiłam ten róż jeszcze latem, padło na Miss Sporty w sumie przypadkiem. Nie czytałam wcześniej o nim żadnych opinii, było to po prostu wybór w ciemno. 

Róż daje bardzo delikatny oraz naturalny efekt. Róż posiada maleńkie święcące drobinki, nie są nachalne. Praktycznie ich nie widać w dziennym świetne. 
Kolor idealnie wpasował się do mojej jasnej karnacji. 
Róż posiada dosyć słabą pigmentacje więc nie ma co się martwić o zrobienie sobie nim krzywdy w postaci plam na policzkach. 


Produkt mieści się w małym plastikowym opakowaniu. Niezbyt eleganckie te opakowanie...
Jak już wspomniałam wcześniej róż posiadam od lata (lipiec), często się nim "maziam" a zużycie jak widać jest znikome. 
Róż utrzymuje się na policzkach stosunkowo krótko. W ciągu dnia wymaga poprawek. 

Czy zdecyduje się na ponowny zakup: Nie wiem. 

niedziela, 23 grudnia 2012

Świątecznie


Wczoraj był męczący dzień. Najpierw zakupy z samego rana, na każdym kroku kolejki, korki no i oczywiście brak miejsc parkingowych. Potem sprzątanie całego domu... no i oczywiście ubieranie choinki. 
Odkąd pamiętam w domu zawsze stała prawdziwa choinka, która cudownie pachnęła. Niestety w tym roku muszę zadowolić się sztuczna... ale i tak jestem zadowolona z niej bo ładnie się prezentuje ;)
Dzisiaj pozostaje mi tylko pomoc mojej mamie przy robieniu potraw na stół wigilijny i to byłoby na tyle.


W moim pokoju również znajduje się akcent świąteczny, w postaci małej choineczki postawionej 
na parapecie ;) 


Kochane, życzę Wam wesołych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz spełnienia marzeń. 


Czujecie magie świąt? bo ja jakoś jeszcze nie odczuwam :)

czwartek, 20 grudnia 2012

Gąbeczki do demakijażu, Calypso. Przypominam o rozdaniu.

Cześć dziewczyny. 

Po przeczytaniu recenzji na którymś z blogów (niestety nie pamiętam na którym) postanowiłam zakupić właśnie te gąbeczki. Cena gąbeczek wynosi tylko 5 zł ( 2 sztuki w opakowaniu ) więc nie zaszkodzi spróbować ;)

Po lewej nowa gąbeczka nieużywana, po prawej gąbka używana wysuszona. 



Gąbeczka jest naprawdę fajna. Używam ją do demakijażu, nanosząc odrobinę żelu myjącego na gąbeczkę po czym myje twarz. Gąbeczka bardzo dobrze czyści twarz z makijażu. 
Używam ją również do zmywania maseczek. Z tą gąbeczką ta czynność stała się o wiele łatwiejsza. 

Później wystarczy opłukać gąbkę oraz odstawić ją aby wyschła. 
Proces schnięcia gąbki nie trwa długo ok. 1,5-2 godz.
Po tym czasie gąbka zmniejsza swoją objętość, lecz gdy ją się ponownie zmoczy powraca do swojego pierwotnego stanu. 

Gąbeczkę co jakiś czas wsadzam na minute do mikrofalówki aby pozbyć się wszelkich bakterii.


Po lewej gąbka nowa, prawa strona- gąbka zwilżona. 
Podsumowując : Warto spróbować ;)


Przypominam o moim pierwszym rozdaniu



poniedziałek, 17 grudnia 2012

Moje pierwsze rozdanie - Zakończone

Cześć !

 Dzisiaj przychodzę do Was z moim pierwszym rozdaniem. 
Bardzo Wam dziękuje za odwiedzanie oraz komentowanie.
Mam cichą nadzieję, że nowi obserwatorzy zostaną ze mną na dłużej ;)



A oto co jest do wygrania :

Nagrody NOWE, dzisiaj kupione ;) W doborze kosmetyków pomagał mi mój chłopak :)
Mam nadzieje, że spodobają się Wam. 

Balsam do ciała Soraya, wygładzająco-nawilżający 

Krem do rąk, Bielenda.

Balsam do ust, Lovely. 

Pomadka do ust nr 04, Lovely.

ORAZ
Dwie używajki z Hean ( jeśli nie chcesz ich to napisz to w zgłoszeniu ;) )

- Cień do powiek Hean ( raz maźnięty )
- lakier do paznokci Hean ( raz użyty ) 

+
Próbka kremu SudoMax


REGULAMIN:
1. Sponsorem oraz organizatorem rozdania jestem ja czyli autorka bloga www.kosmetyczka-recenzji.blogspot.com
2. Rozdanie trawa od dzisiaj tj. 17.12.2012 do 03.02.2013r
3. Wyniki ogłoszę najpóźniej 06.02.2013r
4. Zwycięzca ma 5 dni od ogłoszenia wyników na zgłoszenie się po nagrodę, jeśli nie zgłosi się wylosuje następną osobę.
5. Losowanie zwycięzcy odbędzie się tylko wtedy gdy zgłosi się minimum 25 osób.
6. Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski
7. Zwycięzce wyłonię poprzez losowanie

Zasady są proste...

Obowiązkowo: 
1. Musisz obserwować mój blog, 1 los
2. Podać e-mail
3. Umieścić informacje o moim rozdaniu w formie dowolnej, może być to napisanie notki, umieszczenie banera w pasku bocznym itp.  3 losy

Dodatkowo możesz:
1. Polubić mój fanpage na fb  <kosmetyczka-recenzji>  +2 losy
2.Odpowiedzieć na pytanie: Co Ci się podoba w moim blogu a co należy zmienić. +3losy


Baner do umieszczenia na blogu :




Formularz zgłoszeniowy :

1. Obserwuje jako:
2. E-mail :
3. Informacja o rozdaniu : (obowiązkowe, forma dowolna) + link
4. Lubie jako : Imię oraz pierwsza litera nazwiska. TAK/NIE
5. Odpowiedź : nieobowiązkowe


Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam ;)

piątek, 14 grudnia 2012

Test Krymskiego Błota Wulkanicznego, MudSpa

Cześć kochane, przepraszam za chwile zastoju z pisaniem postów. Dzisiaj nadrabiam zaległości z recenzjami i przychodzę do Was ze spostrzeżeniami na temat błota wulkanicznego.
Jakiś czas temu zgłosiłam się do testowania na fb. Odpowiedz dostałam bardzo szybko bo już w ten sam dzień. Bardzo dziękuje za możliwość przetestowania tego produktu. 

  Po otwarciu zakrętki produkt prezentował się tak : 
W skrócie - brązowa paćka ;) 

Dostałam próbkę 50 ml oraz dwie ulotki z dokładnym opisem produktu. 




Konsystencja i zapach : 
 Po wymieszaniu błoto staje się ciemniejsze. Wyczuwalne są małe drobinki. Co tu dużo pisać każdy z Nas widział jak wygląda błoto i jaką ma konsystencje ;) 
Jakoś byłam sceptycznie nastawiona do tego błotka. Nie chciało mi się wierzyć, że to może być prawdziwe błoto. 
A jednak ! Ono jest prawdziwe :) Nigdy nie przypuszczałam, że będę kiedyś nakładała sobie na twarz błoto z prawdziwego zdarzenia. Ten dzień właśnie nadszedł...


Sposób użycia : 
Błoto należy nałożyć na oczyszczoną skórę, wcześniej należy podgrzać je do temperatury 38-42 stopni ( ja w tym celu użyłam plastikowego pojemnika do którego wlałam gorącą wodę a następnie umieściłam w nim pojemniczek z błotem.)
Po upływie 20-25 min produkt należy zmyć ciepłą wodą a następnie nałożyć krem. 




Moja opinia : 

Po około 10 minutach od nałożenia maseczki zaczęłam odczuwać lekkie szczypanie oraz ściąganie  Nie przejęłam się tym zbytnio, stwierdziłam że tak powinno być. 
Po ok. 15 minutach maseczka była już zaschnięta. Zrobiła się mocna skorupa, która nie pozwalała  mi na poruszanie ustami. 5 minut przed końcem postanowiłam ją trochę zmoczyć. 
Zmywanie maseczki przebiegło dosyć lekko. Nie było z tym problemu. 

Po zmyciu maseczki twarz nie pachniała za pięknie. Odczułam lekkie ściąganie. Wiec nadszedł czas na nałożenie kremu. 

Skóra po "zabiegu" stała się odświeżona. Szczerze ? Nigdy nie miałam tak oczyszczonej twarzy jak po tej maseczce. Skóra stała się gładziutka, miękka oraz napięta. 
Rozszerzone pory nie zniknęły po jednym nałożeniu maski, jest to oczywista sprawa.
 Byłoby to zbyt piękne ;)

Próbka 50 ml wystarcza na dwie aplikacje maseczki na twarzy. 

Wszystko jest fajnie i pięknie tylko jedyną wadą jest cena ;/ 


Pełnowymiarowy produkt prezentuje się tak: 
Zdjęcie pochodzi ze strony www.mudspa.pl
Produkt 100% naturalny
bez dodatku konserwantów
Opakowanie o pojemności 500ml/700g
Termin przydatności – 12 miesięcy od daty pakowania
Po otwarciu przechowywać przez okres 6 miesięcy w zamkniętym opakowaniu, z dala od światła.
Można przechowywać w lodówce. Nie zamrażać.
Źródło: www.mudspa.pl

Błoto kosztuje obecnie w promocji 119 zł / 500 ml
Bez promocji 149 zł


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Lakier do paznokci - Max Factor, Max Effect. Czerwień.

Cześć dziewczyny :)
Dzisiaj recenzja lakieru do paznokci.
Moje paznokcie nareszcie są w dobrym stanie. Nawet trochę mi podrosły z czego niezmiernie się ciesze ;) 
MegaKrzemowa kuracja przynosi pierwsze efekty !


Moja opinia lakieru : 

 Posiadam kolor 11 Red Carpet Glam. Jest to piękna czerwień. Niestety zdjęcie nie oddaje do końca prawdziwego koloru. 
Zakupiłam go w promocji w drogerii Rossmann. Dałam za niego ok 10 zł, 
normalnie kosztuje ok 20 zł. 
Marka Max Factor zawsze kojarzy mi się z dobrymi kosmetykami. Jest to mój pierwszy lakier do paznokci tej firmy. 
Trochę się rozczarowałam tym lakierem ponieważ już po jednym dniu lakier zaczął odpryskiwać. 
Krycie też jest marne - 2 warstwy a ja widzę prześwity. Czas schnięcia lakieru jest w normie.

Spodziewałam się czegoś więcej.

sobota, 8 grudnia 2012

Inspiracje paznokciowe ;)

Bo paznokciowych inspiracji nigdy za wiele ... ;)













Niedługo na blogu pojawi się pierwsze rozdanie... Na razie jestem na etapie zastanawiania się co kupić na tą okazje. Może jakieś propozycje ? 

Miłej soboty :*

piątek, 7 grudnia 2012

Paczuszka od 4nails


Zapewne pamiętacie akcje " DDD- Dzień Darmowej Dostawy".
 Dzisiaj dostałam paczuszkę.
 A w niej owoc moich skromnych zakupów w sklepie 4nails.com.pl



Niby nic a cieszy ;)

1) Oliwka do skórek o zapachu malinowym 
2) Utwardzać i nabłyszczacz 
3) Drewniane patyczki do odsuwania skórek.
4) Siateczka do zatapiania w lakierze 

Za całość zapłaciłam zawrotną kwotę: 10.96 zł  ;D

czwartek, 6 grudnia 2012

Agregator blogów kosmetycznych


Znalazłam dzisiaj nowy serwis internetowy w którym znajduje się spis blogów kosmetycznych.

Aby dołączyć do listy należy wypełnić formularz zgłoszeniowy.


Aby dowiedzieć się więcej wejdź na :


Dobranoc ;)

Krem na zimę - KERMUREN 10.

Cześć ;)

Zima zadomowiła się na dobre. 
Śnieg leży od kilku dni i ciągle go przybywa. Nienawidzę zimy... Brrr :) 

Powoli zaczynam myśleć nad prezentami dla najbliższych. Jak co roku mam z tym problem.
Lecz w tym roku mam postanowienie : nie będę czekać na ostatnią chwile... :) 
Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.


Dzisiaj przedstawiam Wam krem który bardzo polubiłam a mowa tutaj o KERMUREN 10.


Opis producenta :
Krem z 10 % zawartością mocznika. Intensywnie nawilża, natłuszcza i rozmiękcza skórę. Likwiduje objawy nadmiernego rogowacenia oraz złuszczenia skóry. Szczególnie zalecany do pielęgnacji dłoni i stóp.



Moja opinia : 

Jestem posiadaczką bardzo problematycznej skóry dłoni, która w okresie jesienno-zimowym jest bardzo wysuszona.
 Zdarzało się nieraz , że skóra pękała a z pęknięć wydobywała się krew! Brzmi nieciekawie ;/ 
Stosowanie zwykłych kremów na nic się nie zdawało.

Sytuacja diametralnie zmieniła się w tamtym roku gdy zakupiłam w aptece właśnie ten krem. 
Koszt takiego kremiku to ok. 18 zł ale są to dobrze wydane pieniądze bo tylko ten krem mi pomaga.
Staram się go wcierać po każdym wymyciu rąk a na noc stosuję większą ilość produktu.
Krem świetnie nawilża i wygładza skórę. Zaczerwienienie rąk znacznie się zmniejszyło a skóra nie pęka tak jak kiedyś :) 

Krem zostawia tłustą warstwę, lecz po ok 30 minutach jest już w pełni wchłonięty a skóra mięciutka.

Jest również wersja z większą zawartością mocznkia, chyba 30 %. Następnym razem wezmę ten, może będzie jeszcze lepszy ;)



Bye ;)

poniedziałek, 3 grudnia 2012

DDD czyli Dzień Darmowej Dostawy.


Hej !
Dzisiaj jest Dzień Darmowej Dostawy. Akcja ma na celu promowanie zakupów w sieci.

Więcej informacji znajdziecie pod tym adresem : http://dziendarmowejdostawy.pl/
Czym jest Dzień Darmowej Dostawy (w skrócie DDD)?
Głównym celem akcji Dzień Darmowej Dostawy jest zachęcenie jak największej liczby osób do zrobienia zakupów w sieci (jako alternatywy dla odwiedzania tradycyjnych sklepów). Darmowa dostawa dobrze przemawia do osób, które do tej pory nie zamawiały w sieci, ale również dodatkowo zachęca dotychczasowych e-klientów do ponownych zakupów.
W czasie Dnia Darmowej Dostawy 2012 (3 grudnia) sklepy uczestniczące w akcji oferują wszystkim swoim klientom darmową dostawę zamówień, niezależnie od ich wartości, sposobu płatności i metody dostawy. Organizator akcji, serwis eKomercyjnie.pl, dokonuje szczegółowej weryfikacji zgłaszających się firm.
Dzień Darmowej Dostawy inspirowany jest akcją Free Shipping Day odbywającą się od 2008 roku w Stanach Zjednoczonych. 

Zastanawiam się nad zakupami z działu "Uroda" . Wpadła mi w oko oferta Golden Rose oraz Mydlarnia Hebe. Zaciekawił mnie także dział z zegarkami.  
 Skorzystacie z tej okazji ? ;)

niedziela, 2 grudnia 2012

Revlon, Flex Keratin. Szampon do włosów.

Cześć !

Niedawno w Biedronce pojawił się szampon Revlon. Marka bardzo dobrze mi znana, lecz szampon tej marki widzę po raz pierwszy.

Szampon do włosów normalnych, Flex Keratin, Revlon. 





Zapach : 
Szampon ma bardzo dziwny, starodawny ( nie urażając tutaj nikogo) zapach. Z całą pewnością nie jest to mój gust zapachowy.

Konsystencja :
Dosyć gęsta. Choć i tak ześlizguje się z dłoni. Dobrze się pieni.


Działanie : 

Mimo dziwnego zapachu produkt spodobał mi się. Włosy po umyciu tym szamponem stają się miękkie, gładkie i niezwykle lśniące. 
Zapach o którym pisałam wyżej zostaje na włosach dosyć długo ale nie jest już tak śmierdzący jak w butelce. 

Moje włosy mają tendencje do szybkiego przetłuszczania się. Używając tego szamponu nie zauważyłam żeby przetłuszczanie zwiększyło się czy też zmniejszyło. 

Szampon kosztuje ok. 10 zł. Z tego co pamiętam jest również do włosów suchych i zniszczonych oraz farbowanych. W Biedronkowej ofercie możemy znaleźć także odżywki tej marki.


Miłego wieczoru ;)

sobota, 1 grudnia 2012

Niekosmetycznie czyli kebab po domowemu.

Cześć !

Dzisiaj niekosmetycznie czyli mój kebab po domowemu. Taka mała odskocznia od kosmetyków bo przecież człowiek nie żyje samymi kosmetykami.



Kebab – potrawa kuchni orientalnej. Określenie obejmuje ponad dwadzieścia odmian tej potrawy (m.in. iskender kebab, adana kebabı czy şiş kebabı) i nie jest jednoznaczne. W Polsce słowo kebab oznacza zazwyczaj döner kebap (po turecku ‘obracające się pieczone mięso’), czyli danie kuchni tureckiej w postaci baraniny (może być to również mięso cielęce lub drobiowe, nigdy wieprzowe) skrawanej z pionowego rożna z surówką i owczym serem, współcześnie przekształcone w danie typu fast food, podawane w przaśnym chlebiepicie lub bułce z surówką warzywną oraz różnymi sosami – łagodnymi lub ostrymi.



Potrawa Kebab jest znana chyba w każdym zakątku świata. Jadałam go w wielu krajach. 
Również próbowałam tego oryginalnego czyli kebab Turecki w Istambule i powiem szczerze, że nie za bardzo mi zasmakował. A to psikus... :) 
Najbardziej zasmakował mi Holenderski. Mogłabym jeść go tonami, niestety rzadko mi się zdarza go jeść, gdyż mieszkam w Polsce. 
Natomiast Polskie kebaby niestety nie są tak dobre, często w fast foodach oszukują nas mówiąc , że jest 100 % baraniny a tak naprawdę dostajemy mieszankę różnych mięs ;/ A wszystko jest polane dziwnymi sosami. A poza tym w większości barów typu fast food składniki nie są pierwszej świeżości.

Niestety w Polsce trudno znaleźć baraninę dlatego dodaję do kebaba pierś z kurczaka.

Lubię przygotowywać te danie, gdyż nie wymaga dużo wysiłku i jest szybkie w przygotowaniu. I wiem co jest w środku ;))


Będzie nam potrzebne :
- pierś z kurczaka + przyprawa do kebaba/ gyrosa
- warzywa wedle Waszego uznania
- placki tortilla lub bułka



Kroimy warzywa. Dobór zależy od waszych inwencji. Ja postawiłam na klasykę, czyli sałata (lodowa), pomidor i ogórek. Można bardziej poszaleć dodając np. cebule, kapustę białą czy czerwoną itp.


Piersi z kruczka kroimy oraz doprawiamy przyprawą do kebaba lub gyrosa. Następnie smażymy.


Warzywa, kurczak oraz sos ( ja wybrałam czosnkowy, niestety kupny) zawijamy w tortille. 

Prawda, że proste ?

Miłego popołudnia ;*
© Patishq Blog
Maira Gall