Cześć ;)
Bez zbędnych wstępów i rozpisywania się, zacznę od razu od konkretów.
Dzisiaj recenzja różu z Miss Sporty- Ohh! Blushed again...
Posiadam kolor 006 Flirtatious.
Produkt dostępny jest w pięciu wariantach kolorystycznych w cenie ok. 10 zł
Zakupiłam ten róż jeszcze latem, padło na Miss Sporty w sumie przypadkiem. Nie czytałam wcześniej o nim żadnych opinii, było to po prostu wybór w ciemno.
Róż daje bardzo delikatny oraz naturalny efekt. Róż posiada maleńkie święcące drobinki, nie są nachalne. Praktycznie ich nie widać w dziennym świetne.
Kolor idealnie wpasował się do mojej jasnej karnacji.
Róż posiada dosyć słabą pigmentacje więc nie ma co się martwić o zrobienie sobie nim krzywdy w postaci plam na policzkach.
Produkt mieści się w małym plastikowym opakowaniu. Niezbyt eleganckie te opakowanie...
Jak już wspomniałam wcześniej róż posiadam od lata (lipiec), często się nim "maziam" a zużycie jak widać jest znikome.
Róż utrzymuje się na policzkach stosunkowo krótko. W ciągu dnia wymaga poprawek.
Czy zdecyduje się na ponowny zakup: Nie wiem.
Róż utrzymuje się na policzkach stosunkowo krótko. W ciągu dnia wymaga poprawek.
Czy zdecyduje się na ponowny zakup: Nie wiem.