wtorek, 15 stycznia 2013

Porządny zdzierak z Lirene - peeling myjący antycellulitowy.

Cześć kobitki :) 

Przygotowałam dla Was recenzje, tym razem coś z kategorii pielęgnacyjnej a mianowicie peeling- masaż myjący antycellulitowy, Lirene. 


Opis produktu : 

Antycellulitowy peeling to skuteczny preparat myjący, wspomagający redukcję cellulitu.

Doskonale oczyszcza i odświeża skórę, pozostawiając ją jędrną, jedwabistą oraz przyjemnie pachnącą. Dzięki zawartości kompleksu kondycjonującego i gruboziarnistych drobinek złuszczająco-wygładzających, peeling zapewnia doskonałe wygładzenie skóry, poprawę jędrności i elastyczności.


Peeling antycellulitowy:

- zwiększa skuteczność kuracji antycellulitowych wspomaga redukcję cellulitu
- doskonale usuwa martwy naskórek, pozostawiając skórę gładką i jedwabistą w dotyku
- ujędrnia skórę i nadaje jej elastyczność poprzez pobudzenie mikrocyrkulacji
- znakomicie przygotowuje skórę do przyjęcia kosmetyków pielęgnacyjnych

Skład: aqua, polyethylene, cocoglucoside, cocamidopropyl betaine, triethanoloamine, PPG-26-buteth-26, benzophenon-4, PEG-40 hydrogenated castor oil, acrylates/C10-30 alkyl acrylate crosspolymer, carbomer, xanthan gum, polyquaternium-10, methylparaben, benzyl alcohol, methyldibromoisothiazolinone, methylisothiazolinone, parfum, CI 16035, CI 19140




 Moja opinia: 

 Produkt znajduje się w pomarańczowej tubce o pojemności 200 ml. Opakowanie jest przezroczyste więc możemy zobaczyć ile już zużyłyśmy. Dobrze się otwiera podczas kąpieli gdy ma się mokre ręce. 

Zapach chemiczny ale nie drażni nosa. 

Peeling posiada gruboziarniste drobinki które świetnie złuszczają martwy naskórek a jednocześnie zapewniają nam przyjemny masaż :) 
   Peelingu używam na całe ciało i jego efekty bardzo mnie zadowalają. Ciało jest gładziutkie i miękkie w dotyku. Doskonale odświeża i oczyszcza. Już po trzech użyciach zauważyłam, że moja skóra stała ujędrniona!
   Produkt ten świetnie przygotowuje skórę do  nałożenia balsamu, gdyż poprzez złuszczenie  obumarłego naskórka skóra bardziej jest podatna na substancje odżywkę. 
   Niestety nie zauważyłam żeby ten peeling zredukował cellulit. Kupując ten produkt nie nastawiałam się zbytnio żeby poradził sobie z tym. Przede wszystkim chodziło mi o to żeby porządnie oczyścił skórę i pozostawił ją miękką w dotyku. Jak najbardziej to mu się udało. 

Podsumowując : Jeśli ktoś szuka dobrego zdzieraka to polecam Lirene. 



Czy kupie ponownie ten produkt ? Tak ! 

29 komentarzy

  1. A ja bym chętnie zerknęła na skład :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten peeling i peeling body shape ( niebieska tubka) oba bardzo lubię :)
    Dobrze, że mi o nich przypomniałaś :) :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. peelingu nie znam rzadko uzywam,ale chyba spróbuje.szkoda,ze niedziala na skorke pomaranczowa ;/


    zapraszam do odwiedzin na moim blogu

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważne, że chociaż dobrze spisuje się jako peeling ;) Ja już nie wierzę w te "bajki" pisane przez producentów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bajki o tym, że jakieś mazidło redukuje celulit nie są dla mnie, nie dam się nabrać. Ale jeśli mówisz, że tak dobrze sobie radzi z peelingowaniem to czemu nie, warto wypróbować :D Dobrych zdzieraków nigdy dość! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie dziewczyny te bajki również nie są dla mnie ;)

      Usuń
  6. niestety, mam uczulenie na produkty tej firmy :/

    OdpowiedzUsuń
  7. nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłam peeling, ciągle służy mi kawa zmieszana z cukrem:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak myslalam ze na cellulit nie za bardzo dziala;) sam kosmetyk nigdy nie zadziala:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki Twojej recenzji zakupię go. :P)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam koleżankę z Malinowego Klubu :) Bardzo tu fajnie, więc dołączam do Obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobre zdzieraczki są fajne raz na jakis czas:)

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię mocne peelingi ;D jednak ostatnio sama je robię a jeszcze nie wykorzystałam tych sklepowych do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. świetna recenzja
    zachęciłaś mnie ;)

    Zapraszam na konkurs
    Do wygrania piękna biżuteria ;)
    Warto spróbować

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię go choć cudów nie czyni. Plus za fajny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam kiedyś ten peeling. Z tego co pamiętam to dość dobrze 'zdzierał':)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja jednak zostanę przy niebieskim peelingu z Lirene :) nie potrzebuje, aż tak mocnego zdzierania, a niebieski ma bardzo przyjemny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ten peeling byl moim idealem przez wiele miesiecy, ale teraz zastapilam go farmona ;) tak samo dobrze zdziera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam Farmonę, ale tak naprawdę to kocham wszystkie peelingi....:)

      Usuń
  18. zapraszam,dodalam nowe recenzje :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. CHCIALABYM CIE zachęci do konkursu jaki orgazniuje:) do wygrania są kosmetyki marki ORIFLAME zapraszam tutaj: http://justynasinspirations.blogspot.com/2013/01/konkurs-oriflame.html pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. nowa recenzja,zapraszam i czekam na cos u ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawa i rzeczowa recenzja. Ciekawa jestem czy ten peeling zostawia taką parafinową powłoczkę jak np. Perfecta.
    Będę wdzięczna za odpowiedź, bo w bólach kończę Perfectę i nie chcę ponownie natknąć się na produkt tego typu.
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę go mieć skoro taki dobry :) Planuję zakup z Lirene z serii slim maxxslim :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz. Na pewno odwdzięczę się tym samym.
:*

© Patishq Blog
Maira Gall