czwartek, 31 grudnia 2015

Plum

Cześć. Jak tam przygotowania do sylwestra? Pazurki już pomalowane? 
W dzisiejszym poście przedstawiam Wam kolorek lakieru hybrydowego Semilac, jakże ostatnio popularnej marki. Jest to głęboki odcień fioletu. Piękna śliweczka. Kolor inaczej prezentuje się w świetle dziennym. Przy słabym oświetleniu wygląda jak kolor czarny. Myślę, może być alternatywą dla czarnego klasycznego manicuru. Typowy jesienny kolorek ale zimą też będzie się pięknie prezentować.




Udanej zabawy sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego Roku ! :)
PS. Na blogu nowa szata graficzna.

piątek, 25 grudnia 2015

Świąteczne zdobienie



Użyte produkty:
- Semilac, 056 Pink Smile
- Semilac, 017 Grey
- Indigo, Efekt Holo
- choineczka wykonana hybrydą Indigo, Mr. White


Wesołych Świąt ;*

niedziela, 22 listopada 2015

Różowo fioletowy manicure Semilac

Za oknem szaro, buro i ponuro. Niestety takie uroki tej pory roku. Dzisiaj przez to mój aparat kompletnie odmówił mi współpracy. Po przeszło dobrej godzinie cykania zdjęć, poddałam się. Wybrałam Wam kilka w miarę dobrych zdjęć.

Na paznokciach znowu różowo. Po raz któryś wybrałam Mardi Gras i Pink Smile. Co poradzę, że uwielbiam te kolory. W towarzystwie lakierów Semilac - złota folia transferowa połączona ze złotym brokatem oraz stempel z blaszki Born Prette Store BPL-024.

Zobaczcie efekty: 







Trzymajcie się ciepło ;) 

sobota, 31 października 2015

Zimne bandaże na cellulit

Dzisiaj opowiem Wam trochę o zimnych bandażach firmy Marion.

Cellulit, potocznie "skórka pomarańczowa". Ten problem dotyczy nawet 85-98%  kobiet. Najczęsciej pojawia się w okolicach bioder, pośladków, brzucha. Cellulit to nic innego jak zmiany spowodowane nieprawidłowym wzrostem tkanki tłuszczowej i jej nadmiernym gromadzeniem się pod skórą. Komórki tłuszczowe powiększają się i uciskają na sąsiadujące naczynia krwionośne i limfatyczne.
Za powstawanie cellulitu odpowiedzialne są również estrogeny. W związku z tym zmiany występują częsciej u kobiet po okresie dojrzewania, cieżarnych oraz przyjmujących doustną antykoncepcję.

Zimne bandaże to zabieg polegający na oddziaływaniu niskiej temperatury na tkanki.
Pod wpływem  niskiej temperatury następuje silne zwężenie drobnych naczyń krwionośnych, a następnie po ustąpieniu czynnika chłodzącego silna stymulacja naczyń krwionośnych i ich rozszerzanie. Redukcja cellulitu pod wpływem zimnych zabiegów jest znacznie intensywniejsza niż w wyniku stosowania ciepła.


Przed przystąpieniem do zabiegu wykonałam peeling. Padło na cukrowy peeling antycellilitowy Pina Colada marki Perfecta. Dokładnie spłukałam i osuszyłam ciało. Następnie przystąpiłam do owijania bandażem. W opakowaniu znajdują się dwa nasączone bandaże. Aktywnymi substancjami są: kofeina, ekstrakt z bluszczu, morszczynu pęcherzykowatego, skrzypu i listownicy.
W moim przypadku wykorzystałam tylko jeden. Tak jak jest pokazane na obrazu nr 2 na zdjęciu powyżej. Drugi zostawiłam na potem, szczelnie go zamykając aby nie wyschnął. Nie ukrywam , że długość bandaży mogłaby być dłuższa.

Zapach jest nawet przyjemny, mentolowy. Bandaż podczas zabiegu trzymał się tam gdzie miał być, nie zsuwał się. Dosyć niekomfortowe było spędzenie tych 20 minut, bo to ani się położyć ani usiąść. Gdybym tak uczyniła cała substancja wsiąkła by w krzesełko ;)

Podczas zabiegu towarzyszyło mi przyjemne chłodzenie, które ustąpił po ok. 30 minutach od ściągnięcia bandaża. Myślę, że takie zabiegi są świetne latem. Może niekoniecznie zimą.

Producent informuje, aby uzyskać optymalne rezultaty należy stosować bandaże 2 razy w tygodniu przez 8-10 tygodni. Ja zużyłam 2 opakowania czyli moja kuracja ograniczyła się do 2 tygodni. Co mogę powiedzieć ?
Skóra stała się jędrna i napięta. Oczywiście cellulit i rozstępy się nie zmniejszyły ale i tak jestem zadowolona z efektu.


Produkt jest ciekawą alternatywą wobec kremów/żeli antycellulitowych. Jeśli będę miała szanse kupić ten produkt stacjonarnie na pewno to uczynię. Chętnie spróbowałabym ciepłych bandaży, które również marka Marion ma w swojej ofercie.



Co myślicie o zimnych bandażach? Słyszałyście o nich? A może uzywałyście ? Podzielcie się opinią.

poniedziałek, 26 października 2015

Makijaż klasyczny

Od początku istnienia mojego bloga nie było tutaj makijaży. Przyznam się szczerze nie jestem specjalistka w tej dziedzinie aczkolwiek chce się szkolić i doskonalić swoje umiejętności.
Zależy mi na konstruktywnej krytyce. Także nie obrażę się jeśli komentarze będą negatywne, ważne żeby były pouczające i mogłabym wyciągnąć jakieś wnioski ;)

Na początek klasyka. Czerń,szarość, lekki dymek i kreska. 

Z lampą:

Światło dzienne:

Do wykonania makijażu użyłam: 
- paletka cieni Sleek Au Naturel 
- paletka nude make up kit, Lovely
- kreska - Kryolan 
- tusz Pump up, Lovely


poniedziałek, 5 października 2015

Mardi Gras od Semilac

Znów przychodze z postem o paznokciach i o hybrydzie :) Nic na to nie poradze. Ten temat pochłonął mnie bez reszty, aczkolwiek mam już pomysł na nowy post i nie będą to paznokcie.

Na moich paznokciach widnieje przepiękny Semilac. Jest niczym kameleon, zmienia swój kolor w zależności od światła. Zdjęcia w żaden sposób nie oddają prawdziwego koloru (ileż się nakombinowałam latając po całym domu z aparatem).W świetle dziennym jest on intensywny można powiedzieć, że jest to neonowa fuksja ale ma też w sobie coś z fioletu. W świetle sztucznym przybiera kolor ciemny, śliwkowy. Zakochałam się w nim od pierwszego pomalowania. Często bywał na moich paznokciach w wakacje, na dłoniach jak i na stopach. Myslę, że jesienią równie często bedzie gościł na moich dłoniach.
Krycie standardowe czyli 2 warstwy, ze ściąganiem nie ma problemu. Polecam ;)

Co sądzicie o tym kolorze ? Lubicie lakiery hybrydowe ?





Sztuczne światło

piątek, 25 września 2015

Różowy manicure Semilac

Zakochałam się ! Te lakiery skradły moją dusze. Moja kolekcja lakierów Semilac robi się coraz pokaźniejsza. Niedługo postaram się pokazać ją, natomiast dzisiaj pokazuje jeszcze moje letnie, zaległe zdobienie. Zapraszam do oglądania.






Zdobienie wykonane lakierami Semilac nr 056 Pink Smile oraz 064 Pink Rose

Podoba się ? ;)

sobota, 30 maja 2015

Hybryda. Paseczki, folia transferowa w roli głównej

     Korzystając z wolnej chwili wstawiam zdjęcia mojego ostatniego zdobienia. Połączyłam piękny malinowy róż z bielą. W roli głownej paseczki malowane ręcznie, pędzelkiem. Natomiast na palcu środkowym pojawiła się folia transferowa w kolorze srebrnym. Jak podoba się Wam takie połączenie? 



Trzymajcie się
Życzę miłego weekendu ;) 

środa, 22 kwietnia 2015

Hybryda

Hybryda, manicure hybrydowy. Jest niezwykle trwały, odporny na zadrapania, rozdwajanie i nie traci swego blasku. Dzięki takiej metodzie możemy cieszyć się pięknym paznokciami przez ponad 2 tygodnie. Nic dziwnego, że jest taki popularny.

Pierwsza styczność z ta metodą miałam na praktykach w salonie kosmetycznym. Tam też wykonałam swój pierwszy manicure. Nie był idealny, zdaje sobie z tego sprawę. Nie zraziłam się tym a wręcz przeciwnie. Niedawno zakupiłam swój zestaw ze wszystkimi rzeczami do tego potrzebnymi. Dzisiaj zaprezentuje jedno z pierwszych zdobień.  




Jeśli chodzi o to jakimi lakierami została wykonana hybryda-  to jedne z najtańszych jakie spotkałam na allegro. Powiem szczerze, że zaskoczyły mnie pozytywnie ;) 

sobota, 7 lutego 2015

Przez zupełny przypadek

Na imię mam Patrycja a mój pseudonim to Patishq. Czy jest tutaj ktoś kto jeszcze mnie pamięta? Nie? Wcale bym się nie zdziwiła. Minął okrągły rok kiedy to po raz ostatni tutaj coś napisałam. Przypadek? Właśnie tak, to jest przypadek.

Już tłumacze o co chodzi. Przerwa w prowadzeniu bloga była zaplanowana. Myślałam, że potrwa tak z miesiąc, dwa może trzy. Niestety trwała aż 12 miesięcy ! A było to spowodowane tym ze straciłam zapał i trochę pogubiłam się w tym co robie. Gdy chciałam wrócić do blogowania, kiedy przemyślałam wszystko na spokojnie zorientowałam się ze na moim blogu nie ma zdjęć. Plułam sobie w brodę, że hostingowałam zdjęcia. Na moje nieszczęście moje konto na którym były zdjęcia przepadło a wraz z nim wiele cennych fotek. Przeszukałam na laptopie wszystkie pliki ale nie mogłam znaleźć tych z bloga. Pomyślałam sobie ze już wszystko przepadło i się poddałam. Stwierdzałam, że to nie ma sensu. Po co mi blog na którym nie ma zdjęć. No i tak przez kilka następnych miesięcy zapomniałam o moim blogu. 

Z racji tego, że właśnie moja zimowa sesja na studiach dobiegła końca a wraz z nią upragniony wypoczynek i aż tydzień przerwy od uczelni, postanowiłam zrobić porządki. Na pierwszy odstrzał poszedł laptop. Przez zupełny przypadek natknęłam się na pewien folder a tam zdjęcia, pełno zdjęć. Jaka była moja radość, gdy to, czego szukałam tak długo w końcu się odnalazło.

Teraz, gdy te zdjęcia są, nabrałam chęci na wznowienie działania tego bloga. Przez ten rok dużo w moim życiu się zmieniło. Również to, w jaki sposób widzę prowadzenie bloga. Cały czas obserwuje różne blogi i kiedy widzę co się teraz dzieje w blogosferze to, aż się za głowę łapie i niedowierzam... Ale dzisiaj nie o tym chciałam pisać, może innym razem rozwinę ten temat.
https://www.tumblr.com

© Patishq Blog
Maira Gall